"In this world, whenever there is light, there are also shadows. As long as the concept of winners exists, there must also be losers."
Nie jesteś zalogowany na forum.
"Drużyna Piąta."
- Witam wszystkich serdecznie na egzaminie końcowym! - zawołał radośnie Matsuo Nara kierując swe słowa do tłumu studentów znajdujących się w auli Akademii Ninja - Wszyscy wykonaliście kawał dobrej roboty przez te ostatnie dwa lata edukacji. Dołożyliśmy wszelkich starań, aby nauczyć Was jak być silnymi i prawymi shinobi. Od tej pory zabawa się kończy! Za tymi drzwiami... - wskazał kciukiem za siebie - ...staniecie się pełnoprawnymi shinobi. Zaczniecie wykonywać misje, zarabiać pieniądze, stawać się coraz silniejsi, awansować wyżej, walczyć dla Konohy! Jedyne co musicie zrobić to udowodnić nam, że nauka nie poszła w las i zdać ten egzamin! Gdy już to zrobicie, otrzymacie własny ochraniacz na czoło, a następnie poznacie swoją drużynę oraz sensei'a, który Was poprowadzi. Jakieś pytania? - rozejrzał się po twarzach wszystkich zgromadzonych.
Był 30 czerwca. Lato w Konoha Gakure zaczęło się pięknie w tym roku. Od kilku tygodni panowały upały, na ziemię nie spadła nawet kropla deszczu, a chmurki sunące leniwie po niebie były bardzo nieliczne.
Wszędzie było zielono, pachniało trawą, ludzie wypoczywali nad zbiornikami wodnymi, a nieszczęśnicy, którzy musieli w tym czasie pracować, szukali desperacko nawet najmniejszego źródła cienia czy chłodu.
Lekko zestresowani, stawiliście się razem z resztą uczniów z Waszego rocznika na egzamin końcowy, dzięki któremu mieliście stać się Geninami, czyli pełnoprawnymi shinobi.
Z jednej strony czuliście podniecenie przed tym co miało nastąpić, natomiast z drugiej strach przed egzaminem, który cały czas był zagadką.
Kolej Mishiwy, a następnie Yamahary.
Offline
"Nareszczie!" - wyszeptałam w duchu. Nie mogłam doczekać się do egzaminu i od kilku tygodniu już się do niego przygotowywałam.
Na tę okazje mama, kupiła mi nowy strój - mówiła że tamten był już stary i brzydki jednak ja go bardzo lubiłam. Teraz miałam na sobie modną czarną koszulkę z symbolem klanu i czarne spodnie a w pasie przewiązaną różową szarfę. Rozejrzałam się czy do tłumy dołączyła już moja poprzednia klasa wraz z grupką moich przyjaciół.
Offline
Podniecenie mieszało się ze strachem. Każde z tych uczuć co chwila przechylało szalę na swoją stronę, powodując naprzemiennie ekscytację i przygnębienie.
"Weź się w garść Yoshi! Cały czas ciężko trenowałeś, na pewno sobie poradzisz! Pokaż na co Cię stać!" motywowałem się w myślach.
Nie mogąc ustać w miejscu skakałem z nogi na nogę oczekując rozpoczęcia egzaminów.
Offline
- Nie ma pytań? - upewnił się Matsuo ponownie rozglądając się po wszystkich obecnych - Świetnie! W takim razie życzę powodzenia. Będziecie wzywani pojedynczo według kolejności losowej. Przygotujcie się.
Po tych słowach, nauczyciel opuścił aulę przez drzwi prowadzące do sali egzaminacyjnej, które wcześniej wskazał. Nie minęła minuta, gdy z głośnika wiszącego w narożniku pomieszczenia wydobył się jakby znajomy, lekko ochrypły głos.
- INOKI YAMANAKA!
Z tłumu wystąpiła ładna, szczupła dziewczyna, znana Mishiwie z jej paczki przyjaciół (która była oczywiście obecna na sali). Przełknęła głośno ślinę, uniosła podbródek do góry i pewnym krokiem weszła do sali.
Minęły trzy, może cztery minuty, aż przez megafon została wyczytana kolejna osoba... i znowu... i znowu... i tak dalej. Zauważyliście, że każdy kto wszedł do sali egzaminacyjnej już nie wracał do auli - być może zostawali w środku lub wychodzili drugimi drzwiami.
Nie było jednak zbyt dużo czasu by się nad tym zastanawiać, gdyż nagle...
- MISHIWA SENJU!
Kolej Mishiwy.
Offline
- Powodzenia - krzyknęłam do Ino gdy ta ruszyła w stronę drzwi. Nie zdążyłam z nikim zamienić słowa gdy nagle zaskoczona brzmieniem mojego imienia i nazwiska w głośnikach naprężyłam się kot i wyprostowana ruszyłam śladami Ino.
Wodziłam chłodnym spojrzeniem po tłumie w okół mnie,a gdy udało mi się z niego wydostać wbiła wzrok w drzwi ku którym zmierzałam. Szłam pełnym gracji, pewnym krokiem a mój wyraz twarzy nie zdradzał żadnego szczególnego przerażenia, w końcu co mogłoby pójść nie tak?
Offline
Otworzyłaś drewniane drzwi sali egzaminacyjnej i przekroczyłaś próg. Pierwsze co rzuciło Ci się w oczy to długi stół stojący pod przeciwległą ścianą, za którym siedzieli obaj nauczyciele, a między nimi Nidaime Hokage - Aeris Senju, we własnej osobie.
To musiała być komisja egzaminacyjna. Na stole, przy którym siedzieli, leżała cała masa nowiutkich ochraniaczy z symbolem Wioski Liścia oraz kilkanaście toreb ninja - takich, które nosi się na nodze.
- Zapraszamy. - rzekł Aeris uśmiechając się do Ciebie zachęcająco i wskazał dłonią środek sali. Gdy już podeszłaś bliżej, Hokage zerknął na kartkę, którą miał przed sobą - Dobrze więc. Chcielibyśmy, abyś nam zaprezentowała jak poprawnie wykonać technikę Bunshin no Jutsu.
Nauczyciele obserwowali Cię tylko w milczeniu. Obaj mieli w rękach podkładki do pisania oraz długopisy zawieszone tuż nad nimi, gotowe do działania.
Kolej Mishiwy.
Offline
- A więc należy zacząć od pieczęci - po wywpowiedzeniu tych słów złożyłam po kolei dłonie w pieczęci tygrysa, dzika, woła i psa.
Miałam już tę technikę opanowaną bardzo dobrze dlatego wykonywałam ją spokojnie i pewnie, nie zapominając o żadnym szczególe.
- Bunshin no Jutsu! - powiedziałam spokojnym tonem, tworząc w cztery klony. Jeden kucał przede mną, dwa dwa stały kolejno po mojej lewicy i prawicy zaś ostatni stał za moimi plecami.
- Jeśli to konieczne, mogę stworzyć ich dużo więcej.
Offline
Jeden z nauczycieli zaczął coś szybko skrobać swoim długopisem, a Aeris ponownie się uśmiechnął widząc rezultaty Twoich wysiłków.
- Bardzo dobrze. I to aż cztery. - rzekł kiwając z aprobatą głową - Zaprezentuj nam teraz technikę Henge no Jutsu.
Kolej Mishiwy.
Offline
- Dziękuję - Odpowiedziałam uśmiechając się a następnie złożyłam dłonie w pieczęci psa, świni i barana.
Dziadka znałam od dziecka więc łatwo było mi odwzorować każdy szczegół, nawet zmarszczki w okół oczu wzrost i postawę.
- Henge no jutsu! - Powiedziałam pewnie gdy w okół mnie pojawił się dym, towarzyszący technice.
Offline
Technikę wykonałaś idealnie i przybrałaś wygląd Hokage z najmniejszymi szczegółami.
- Świetnie! Nie do poznania! - klasnął w ręce Aeris śmiejąc się, a po nauczycielach dało się zauważyć, iż byli również pod sporym wrażeniem. Jeden z nich, podobnie jak wcześniej coś sobie szybko zanotował.
- Gratuluję! Zdałaś na szóstkę z plusem. - rzekł Hokage, a pozostali członkowie komisji jedynie przytaknęli głowami - Możesz odebrać swój ochraniacz. Od dzisiaj jesteś oficjalnie Geninem. Noś z dumą symbol naszej wioski. Aha, i nie zapomnij o torbie. Wyjście jest tam. - wskazał na drzwi w rogu pomieszczenia - Matsuo... kogo mamy tam następnego?
- Hmm... Yamahara Yoshi. - odrzekł Jounin spojrzawszy na swoją kartkę.
- W porządku. - przytaknął Aeris, po czym wyciągnął spod biurka niewielki mikrofon - Yoshi Yamahara!
Kolej Mishiwy, a następnie Yoshiego.
Offline
- Dziękuje - Podniosłam z stołu ochraniacz z czarną opaską i przewiązałam go sobie po różowej szarfie która opinała mnie w pasie, zaś torbę umieściłam na prawym udzie. Ukłoniłam się i ruszyłam w stronę wyjścia ciekawa czy przyjaciółka tam na mnie czeka.
"Teraz muszę tylko jeszcze zakupić sobie broń."
Offline
Usłyszałem swoje imię i ruszyłem żwawo w kierunku drzwi. Dotychczasowe wątpliwości nie były już tak uciążliwe jak przed chwilą, adrenalina musiała zrobić swoje.
"Pokaż im co potrafisz Yoshi!" dopingowałem się w myślach. Po krótkiej chwili doszedłem do drzwi, chwyciłem za klamkę, wziąłem głęboki oddech i wszedłem do środka.
Offline
Mishiwa opuściła salę egzaminacyjną, do której w tym samym momencie wszedł Yoshi, który ujrzał dokładnie ten sam widok co jego poprzedniczka.
- Witaj, zapraszamy. - rzekł Hokage wskazując podobnie jak poprzednio miejsce na środku sali - Chciałbym, żebyś zaprezentował nam poprawne wykonanie Shuriken no Jutsu z użyciem pięciu shurikenów na raz.
Zauważyłeś, że pod jedną ze ścian sali wisi sporych rozmiarów tarcza pomalowana biało-czerwoną farbą. Było w nią wbite dokładnie pięć gwiazdek shuriken.
Kolej Yoshiego.
Offline
- Tak jest! krzyknąłem i ochoczo zabrałem się za wykonanie zadania. Trenowałem to Jutsu przynajmniej raz w tygodniu, więc powinienem być wystarczająco przygotowany.
Podszedłem do tarczy i wyciągnąłem wbite w nią pięć shurikenów. Wróciłem przed komisję i ustawiłem się pod lekkim kątem w stosunku do tarczy. Shurikeny chwyciłem między palce prawej dłoni, przy czym między kciukiem a palcem wskazującym umieściłem dwa. Skupiłem całą uwagę na tarczy i wziąłem głęboki oddech. Ugiąłem lekko kolana i biorąc zamach cisnąłem shurikeny w kierunku tarczy. Na sali nie było słychać nic poza ich świstem, który zakończył się odgłosem metalu wbijanego w drewno.
Offline
Cztery shurikeny trafiły perfekcyjnie w środek tarczy, piąty nieco zboczył ale również trafił w pobliże środka. Matsuo szybko coś zanotował, a Hokage pokiwał z aprobatą głową.
- Widzę, że masz to nieźle opanowane. Dobrze więc, drugim zadaniem będzie... - urwał i złożył pieczęć cały czas nie ruszając się zza biurka.
Poczułeś się bardzo dziwnie. W uszach ci szumiało, w głowie zaczęło się kręcić, miałeś ochotę zwymiotować. Upadłeś na kolana. Na domiar złego również obraz zaczął Ci się rozmywać.
Kolej Yoshiego.
Offline
Nie wiedziałem co się dzieje, nigdy wcześniej nie użyto na mnie podobnej techniki. Wiedziałem jedno, muszę coś szybko zrobić albo zaraz stracę całkowicie kontrolę nad swoimi ruchami.
"Myśl Yoshi, myśl! Jaka znana Ci technika może teraz pomóc?" Czułem jak powoli odpływam. Myśli stawały się coraz bardziej mgliste. Póki zmysły pozwalały jeszcze cokolwiek zrobić, zdecydowałem się zaryzykować rzadko używaną, ale znaną przeze mnie technikę.
- Kai!
Offline
Twoja decyzja była strzałem w dziesiątkę. W momencie, w którym wykonałeś technikę wszystko wróciło do normy - obraz odzyskał ostrość, a mdłości oraz zawroty głowy ustąpiły.
- Bardzo dobrze. - rzekł Aeris, a drugi nauczyciel zanotował coś na swojej podkładce - Zdajesz na szóstkę! Możesz odebrać swój ochraniacz. Od dzisiaj jesteś oficjalnie Geninem. Noś z dumą symbol naszej wioski. Nie zapomnij też o torbie. Wyjście jest tam.
Skończywszy do Ciebie mówić wskazał na drzwi w rogu pomieszczenia.
Kolej Yoshiego.
Offline
- Dzi... dziękuję! Nie mogłem uwierzyć, że się udało. Pokłoniłem się przed komisją i ruszyłem do wyjścia z sali, zabierając po drodze ochraniacz i torbę.
Gdy tylko zamknąłem za sobą drzwi, zacisnąłem pieść i krzyknąłem
-Tak!!! Jestem Geninem!!! Założyłem sobie ochraniacz na głowę i zamocowałem torbę na udzie.
"Trzeba to uczcić! A jaki może być lepszy sposób niż ramen!"
Offline
Gdy wybiegłeś z sali i wrzasnąłeś, zauważyłeś kilka par oczu zwróconych w Twoją stronę. Znalazłeś się w zwykłej klasie, wśród studentów, którzy zdołali już zdać egzamin przed Tobą.
Pozajmowali oni losowe miejsca w ławkach w oczekiwaniu na pozostałych. Niektórzy wydawali się zaskoczeni Twoim zachowaniem, inni patrzyli się tylko z politowaniem.
Była tutaj także Mishiwa wraz z Inoki. Dziewczyny dzieliły się właśnie ze sobą przeżyciami z egzaminu.
Kolej Mishiwy, a następnie Yoshiego.
Offline
Właśnie skończyłam odpowiadać na pytanie Inoki gdy do klasy wszedł Yoshi ogłaszając wszystkim że zdał.
"Kogo to obchodzi że zdał?... " -Zignorowałam chłopaka i wróciłam do rozmowy z dziewczyną.
- Tak właściwe to czym się zajmują twoi rodzice? Symbolem waszego klanu jest kwiat, zastanawiam się dlaczego?
Offline
Gdy zorientowałem się, że wyjście z sali było tak na prawdę klasą pełną innych uczniów i zrobiłem z siebie głupka, czym prędzej popędziłem do pierwszego wolnego miejsca i zająłem się swoimi sprawami, zerkając co chwila na innych.
"Na pewno nie byłem jedynym który myślał, że wychodzi na zewnątrz! A może byłem? Nie ważne, w końcu to nic takiego. Ramen niestety będzie musiał poczekać. Ciekawe co będziemy teraz robić?"
Offline
- Prowadzimy od pokoleń najlepszą kwiaciarnię w Wiosce Liścia. - odrzekła z dumą dziewczyna - Naprawdę Ci nie mówiłam? Może wpadnij któregoś dnia na herbatę. Czasami stoję po południu na kasie.
Dziewczyny rozmawiały sobie dalej w najlepsze, niektórzy uczniowie wzięli z nich przykład, inni po prostu czekali w milczeniu, a do sali co chwilę przybywały nowe osoby - w tym reszta paczki Mishiwy oraz skaczący ze szczęścia Hideki, który natychmiast przysiadł się do Yoshiego.
- Zdałem, zdałem, zdałem! Dostałem tróję bo nie poradziłem sobie z jego Genjutsu ale za to Shuriken no Jutsu poszło mi super! - ględził podniecony.
Po upływie około trzydziestu minut, wszyscy studenci znaleźli się już w klasie. Wyglądało na to, że wszyscy zakończyli egzamin z wynikiem pozytywnym. Jako ostatni do klasy wkroczył Matsuo z długą listą w dłoni i rzekł:
- Wszystkim serdecznie gratuluję! Poszło Wam bardzo dobrze, Hokage jest zachwycony nowym pokoleniem shinobi, które reprezentujecie. - uśmiechnął się - Ale żeby nie przedłużać, przejdźmy do formalności. W momencie ukończenia Akademii, wszyscy otrzymujecie przydział do drużyn, dzięki którym możecie wykonywać pierwsze misje i dalej się rozwijać. Standardowa drużyna składa się z trzech Geninów oraz Jounina. Teraz wyczytam ustalone drużyny z listy, którą przed chwilą osobiście ułożył Nidaime Hokage! Jakieś pytania zanim zacznę?
Kolej Mishiwy, a następnie Yoshiego.
Offline
- Jasne! Jeśli nie przydzielą nas do jednej drużyny to obiecuję przyjść po ukończeniu pierwszej misji! - Powiedziałam uroczyście a gdy do sali wszedł już Matsuo ucichłam.
"Trzyosobowe drużyny... Pewnie jako zaprzyjaźnione klany ich trójka będzie tworzyć jedną drużynę a mi przydzielą 2 obce osoby..." Zasępiłam się tą myślą i z niecierpliwością zaczęłam czekać na rozwój wydarzeń. Rozsiadłam się na krześle i zaczęłam nerwowo stukać palcami o kolano. Ukradkiem spojrzałam na Somiko.
"O rany... Nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale błagam tylko nie z nią w drużynie..!"
Offline
Cieszyłem się z faktu, że Hideki został Geninem, miałem cichą nadzieję, że przydzielą go wraz ze mną do jednej drużyny.
Wydawało się, że byłem bardziej zdenerwowany przydziałem do drużyn, niż wcześniejszym egzaminem. Nerwowo skubałem paznokcie w oczekiwaniu na wyczytanie składów poszczególnych zespołów.
Offline
W tym samym momencie, w którym Mishiwa spojrzała na Somiko, ta spojrzała na nią - Wasze spojrzenia skrzyżowały się przez krótką chwilę.
Dziewczyna zrobiła taką minę, jakby dokładnie pomyślała o tym samym co Ty, w tej samej chwili, lecz już po kilku ułamkach sekund odwróciła głowę w inną stronę i przyjęła typowy dla siebie, dumny wyraz twarzy.
- Drużyna Pierwsza... Shumkichi Nara. Yamanaka Inoki, oraz... Akimichi Choujiro. - przerwał Wasz niemy pojedynek wzrokowy Matsuo.
Wyczytane osoby wcale nie wyglądały na zaskoczone, wymienili się jedynie porozumiewawczymi spojrzeniami i krótkimi uśmiechami.
- Drużyna Druga... Hayumi Hideki. Hyuuga Hikaru i... Kihara Eri. - Hideki na dźwięk swojego imienia rozejrzał się po sali, a jego wzrok zatrzymał się na wysokim chłopaku z klanu Hyuuga oraz na zwyczajnie wyglądającej dziewczynie w długich, brązowych warkoczach.
W następnych dwóch drużynach wyczytane zostały osoby kompletnie Wam nie znane, może tylko z widzenia. Aż w końcu...
- Drużyna Piąta... Yamahara Yoshi. Senju Mishiwa, oraz... Uchiha Somiko.
Kolej Mishiwy, a następnie Yoshiego.
Offline
[ Wygenerowano w 0.049 sekund, wykonano 8 zapytań - Pamięć użyta: 1.46 MB (Maksimum: 1.81 MB) ]