"In this world, whenever there is light, there are also shadows. As long as the concept of winners exists, there must also be losers."
Nie jesteś zalogowany na forum.
- Pierwsze zadanie, co? - powtórzył po Yoshim sensei spoglądając na chwilę gdzieś w stronę chmur - Najpierw muszę sprawdzić, czy w ogóle nadajecie się na misję. Dlatego przeprowadzimy "test dzwoneczkowy", który jest w moim klanie tradycją od pokoleń. Pytanie, chcecie załatwić to od razu, dzisiaj czy może poczekać z tym do jutra? - spojrzał kolejno na każde z Was.
Kolej Mishiwy, a następnie Yoshiego.
Offline
- Po co z tym czekać do jutra, im sybciej go zrobimy tym lepiej - Wypowiedziałam się mając nadzieję że w imieniu całej drużyny. Wstałam z miejsca i otrzepałam spodnie z kurzu.
- Na czym ma polegać ten test?
Offline
- Dzwoneczki? To nie brzmi jak coś trudnego, zróbmy to dzisiaj! Wstałem tuż po Mishiwie, oznajmiając tym samym gotowość do wykonania zadania.
Offline
- Zróbmy to. - skwitowała krótko Somiko, również podnosząc się z ziemi.
- W porządku. Chodźcie za mną, wszystkie zasady wyjaśnię na miejscu. - powiedział rześko Kazuma i ruszył w tylko sobie znanym kierunku, a wy podążyliście za nim.
Wędrówka trwała jakieś dziesięć minut. Sarutobi poprowadził Was na polanę treningową poza murami wioski. Była to ogromna, wolna przestrzeń, przez środek której przepływała wąska rzeka, a całość otoczona była przez las liściastych drzew.
Na części polany, na którą właśnie weszliście znajdowały się trzy, drewniane, grube słupy służące prawdopodobnie do treningów Taijutsu.
Kazuma stanął przy jednym z nich i odwróciwszy się do Was rzekł:
- Wasze zadanie jest proste. Musicie odebrać mi te oto dzwoneczki... - sensei wyjął z kieszeni dwa, malutkie dzwonki zawieszone na nitkach, po czym przyczepił je po zewnętrznej stronie kieszeni, tak, że teraz zwisały swobodnie na jego udzie.
- Możecie używać wszelkich dostępnych i znanych Wam akcesoriów, technik czy sztuczek. Dajcie z siebie wszystko i atakujcie mnie z zamiarem zabicia, inaczej nic nie wskóracie. Aha, i jeszcze jedno... Jak zapewne zauważyliście dzwoneczki są dwa, więc osoba, która nie zdobędzie dzwonka zostanie odesłana na dodatkowe, roczne szkolenie do Akademii. - uśmiechnął się beztrosko - Jakieś pytania?
Kolej Mishiwy, a następnie Yoshiego.
Offline
"Super! Jeśli razem z Yoshim się zorganizujemy i uda nam się zdobyć oba dzwoneczki wspólnie, jest duża szansa że pozbędę się Somiko z drużyny!" - Na tę myśl rozweselałam a w moich oczach rozszalał się ogień. Odwróciłam głowę w stronę chłopaka i porozumiewawczo do niego mrugnęłam, wskazując palcem najpierw na niego później na siebie dyskretnie tak, by Somiko tego nie ujrzała. "Mam nadzieję że będzie wolał walczyć razem ze mną zamiast z nią..."
Offline
Mishiwa ukradkiem dała mi do zrozumienia, że chce za mną współpracować. Uznałem, że to całkiem dobry pomysł. W dwójkę będzie na pewno łatwiej, poza tym wydawała mi się bardziej sympatyczną osobą niż zapatrzona w siebie Somiko.
Mrugnąłem do Mishiwy na znak akceptacji, jednocześnie pokazując dyskretnie skierowany w górę kciuk.
Offline
Kazuma zignorował Wasze poczynania. Odczekał jeszcze kilka sekund i rzekł:
- Żadnych? W takim razie możemy zaczynać. Macie... - wyjął z kieszeni niewielki minutnik z dzwonkiem i ustawiwszy go odpowiednio, postawił na środkowym palu, tak byście go dobrze widzieli - ...godzinę. Gotowi? Start!
Jounin stał wyluzowany i obserwował Wasze ruchy. Wyglądało na to, że nie miał najmniejszego zamiaru pierwszy atakować.
Somiko włożyła rękę do swojej torby ninja i przez chwilę w niej pogrzebała, jednak nic jeszcze nie wyjęła. Jej wzrok skoncentrowany był na sensei'u, a nogi lekko się ugięły w gotowości do ataku lub obrony.
W tym momencie przypomnieliście sobie, że również macie przy sobie swoje nowiutkie torby, w których znajdywało się dziesięć shuriken, dwa noże kunai oraz bomba dymna.
Kolej Mishiwy, a następnie Yoshiego.
Offline
Zerknąłem porozumiewawczo w stronę Mishiwy i korzystając z techniki Shunshin no Jutsu przeniosłem się błyskawicznie za plecy Kazumy, próbując pochwycić zwisające u jego boku dzwoneczki.
Offline
Rozejrzałam się po polanie za przedmiotami które mogłyby posłużyć do Kawarimi no Jutsu a w mojej ręce pojawił się solidny kij imitujący katanę.
Zaczęłam biec po łuku w okół senseia obserwując ruchy Somiko i Yoshiego. Gdy chłopak pojawił się za nauczycielem, ja rzuciłam się sprintem w jego stronę przygotowując zamach kataną.
- To byłoby zbyt proste, muszę przygotować się na unik - Moim celem był kontratak, dlatego czekam z wymierzeniem ciosu do chwili gdy sensei wykona unik.
Offline
( SOUNDTRACK )
(Szybki!) pomyślał Kazuma widząc prędkość z jaką Yoshi pobiegł w jego stronę i natychmiast chwycił mocno za nadgarstek dłoń, która właśnie sięgała po dzwoneczki.
Następnie obrócił się w miejscu pociągając Yoshiego za sobą, tak że chłopak stracił równowagę i pchnął go prosto w stronę nadbiegającej Mishiwy.
Somiko obserwowała wszystko z boku. Jej oczy wbite były cały czas w Sarutobiego jakby próbowała przeanalizować każdy jego ruch.
Kolej Mishiwy, a następnie Yoshiego.
Offline
Widząc nagły zwrot akcji wyskoczyłam wysoko w górę unikając zderzenia z Yoshim, jednocześnie wolną rękę wyprostowałam w stronę Senseia tak jakbym celowała w niego otwartą dłonią. Po chwili, wystrzeliło z niej pięć drewnianych ostrzy wielkości kunai'a.
Chakra: 25,5k
Offline
W momencie kiedy Mishiwa podskoczyła by uniknąć zderzenia ze mną, zrobiłem przewrót w przód, lądując na nogach. Następnie szybko odwróciłem się w stronę Kazumy i korzystając z Sei no Suna chwyciłem jego nogę na wysokości kostki, by przeszkodzić mu w uniknięciu kunai'ów rzuconych przez Mishiwę.
Chakra: 18750
Offline
Na polanie zdecydowanie przeważała najzwyklejsza, ciężka ziemia porośnięta bujną, zieloną trawą, dlatego technika Yoshiego kompletnie nie zadziałała tak jak trzeba.
Kazuma uskoczył po prostu w tył przed atakiem Mishiwy i korzystając z tego, że dziewczyna znajduje się bezradnie w powietrzu, złożył błyskawicznie kilka pieczęci i wziął głęboki oddech:
- Katon! Goukakyuu no Jutsu! - Kazuma w ostatniej chwili odbił się mocno od podłoża i wykonał kilkumetrowy odskok w tył, gdy sporej wielkości kula ognia przemknęła mu tuż przed nosem.
To Somiko zareagowała w odpowiednim momencie, prawdopodobnie ratując Mishiwę przed kontrą sensei'a.
Kolej Mishiwy, a następnie Yoshiego.
Offline
"Poradziłabym sobie..." - pomyślałam w duchu mając już przygotowany plan na unik jednak nie miałam zamiaru kłócić się teraz z Somiko.
"Mogłabym użyć technik, gdyby nie fakt, że jest tutaj ta dziewczyna. Nie mogę odkryć przed nią swojego asa!".
Gdy wylądowałam na ziemi, przykucnęłam przykładając obie dłonie do ziemi. Spróbowałam oszacować dystans jaki nas dzielił.
"To szalone ale nie pozostało mi nic innego jak wypróbować techniki, którą dopiero co chciałam zacząć trenować..."
Offline
Mój atak okazał się nieskuteczny. "Co ja sobie myślałem, chcąc użyć piasku na żyznej glebie? Muszę się bardziej postarać"
Zanim zacząłem obmyślać kolejny atak, zauważyłem Mishiwę, która wyglądała jakby miała coś w zanadrzu. Zdecydowałem poczekać na jej atak i asystować w jego wykonaniu.
Offline
Kazuma spojrzał w stronę Somiko, a następnie na Waszą dwójkę i wypuścił głośno powietrze.
(Było blisko. Nie spodziewałem się, że będą tak dobrze współpracować i koordynować ataki. Na dodatek to jutsu... dosyć mocne jak na zwykłą Geninkę.) - pomyślał.
Jounin ponownie przyjął pozycję obronną i jedną rękę wsadził do swojej torby.
Kolej Mishiwy, a następnie Yoshiego.
Offline
Wbiłam swój wzrok w nauczyciela.
Technika, którą planowałam poćwiczyć polegała no poprowadzeniu przez ziemie dwóch drewnianych pali, które tuż pod przeciwnikiem wynurzą się i zaczną oplatać go tym samym unieruchamiając. Problem polegał na tym, że nigdy nie ćwiczyłam kontroli drzewa pod ziemią. Musiałam teraz przeprowadzić dykretny test na dużo mniejszą skalę.
Stworzyłam pale o średnicy 5 cm i podjęłam próbę poprowadzenia ich pod ziemią.
ch:25k
Offline
Mishiwa zdecydowanie zbyt długo myślała, więc postanowiłem sam zaatakować. Ruszyłem biegiem w kierunku sensei'a rzucając w jego stronę 3 shurikeny. Liczyłem, że w czasie kiedy będą one w powietrzu przynajmniej jedna z dziewczyn również zaatakuje Kazumę, co da szansę na obmyślenie i wykonanie bardziej skomplikowanego, a zarazem trudniejszego do obrony ataku.
Chakra: b.z.
Offline
Kazuma odpowiedział na atak Yoshiego tym samym i on również wyrzucił trzy shurikeny, który zderzyły się z Twoimi w połowie drogi.
W międzyczasie, gdy Mishiwa skupiała się na swoim planie, a Yoshi atakował, zorientowaliście się, że Somiko gdzieś zniknęła.
Drewniane pale przez kilka sekund posuwały się całkiem sprawnie pod ziemią ku zadowoleniu Mishiwy, jednak zatrzymały się jakieś 3 metry od sensei'a - to był w tym momencie Twój limit.
Kolej Mishiwy, a następnie Yoshiego.
Offline
Sensei błyskawicznie skontrował mój atak. Niestety żadna z dziewczyn nie wykonała w tym czasie jakiegokolwiek ruchu, przez co mój okazał się niepotrzebny. Mishiwa wciąż sprawiała wrażenie jakby coś szykowała, natomiast Somiko zniknęła z mojego pola widzenia już chwilę wcześniej.
"Sam przecież nie dam rady wykonać tego zadania! Co one do cholery robią!?!" pomyślałem, frustrując się całą sytuacją.
Offline
"Świetnie pomyślałam".
Wstałam z ziemi i otrzepałam kurz. - Chodź, takie ataki nic nie dadzą, musimy opracować plan.
Odwróciłam się i ruszyłam biegiem w stronę lasu, szukając jakiejś bezpiecznej kryjówki z której mogłabym obserwować pole walki.
ch:b/z
Offline
Kazuma odprowadził Mishiwę wzrokiem, po czym rozejrzał się dookoła, aż ostatecznie jego spojrzenie spoczęło na Yoshim.
- Dwie się ukryły. Całkiem mądrze. Zostałeś Ty. - rzekł uśmiechając się lekko i pomknął prosto w Twoją stronę.
Kolej Yoshiego, a następnie Mishiwy.
Offline
Spokojnie poczekałem, aż sensei będzie jakiś metr ode mnie, tuż na granicy zasięgu ramion. Gdy był już w odpowiednim miejscu, przemieściłem się za pomocą Shunshin no Jutsu 10 metrów w prawą stronę, jednocześnie rzucając w stronę Kazumy jednego z moich kunai'ów.
Chakra: 13750
Offline
Gdy byłam już przy linii drzew, spojrzałam za siebie.
" Nie pobiegł?..."
Wbiegłam do lasu, świadoma tego, że teraz będę musiała toczyć nie tylko walkę z senseiem ale również Yoshim i Uchichą.
- Zdobędę ten dzwoneczek- Zaprzysięgłam sobie w duchy gdy już znalazłam idealne miejsce do kryjówki. Dzięki temu że w akademii często trenowałam w lesie, byłam zaznajomiona z warunkami leśnymi. Wiedziałam jak się poruszać i co zrobić by jak najlepiej w miarę moich możliwości zakamuflować swoją obecność.
Z bezpiecznej odległości obserwowałam to co dzieje się na polanie, starałam się szukać jakiegoś tropu, który mógłby wskazać mi kryjówkę Somiko jednocześnie cały czas pozostając czujna, nasłuchiwałam terenu w okół mnie.
Offline
(Uciekasz, co?) - pomyślał Kazuma, po czym złożył nieznaną Wam pieczęć, a obok niego pojawiły się dwa klony.
Jeden z nich ruszył sprintem w stronę Yoshiego chwytając efektownie w powietrzu rzucony przez niego nóż kunai, a drugi pomknął w stronę lasu, tam gdzie ukryła się Mishiwa.
Kazuma podszedł spacerowym krokiem do trzech, drewnianych słupów i usiadł sobie wygodnie na jednym z nich, obserwując Wasze zmagania.
Aktualna sytuacja przedstawia się tak:
Kolej Mishiwy, a następnie Yoshiego.
Offline
[ Wygenerowano w 0.040 sekund, wykonano 8 zapytań - Pamięć użyta: 1.36 MB (Maksimum: 1.7 MB) ]